Wprowadzenie w Misterium Paschalne cz. II

To już druga niedziela Wielkiego Postu, dlatego zapraszamy do lektury kolejnego artykułu nt. Triduum Paschalnego. Poniższy tekst wprowadza w liturgię Wielkiego Czwartku oraz wyjaśnia znaki i gesty w niej zawarte.  Rozważa również znaczenie wielkoczwartkowego czuwania.

Msza Wieczerzy Pańskiej

Mszą Świętą sprawowaną w wieczór Wielkiego Czwartku rozpoczyna Kościół Święte Triduum Paschalne. Ta szczególna Msza upamiętnia Ostatnią Wieczerzę, kiedy to Pan Jezus, tej nocy, której był wydany, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował, ofiarował Bogu Ojcu, pod postaciami chleba i wina, swoje Ciało i swoją Krew, dał Apostołom do spożycia, a także im i ich następcom w kapłaństwie nakazał, aby Je ofiarowali. Cała wewnętrzna uwaga winna się kierować ku tajemnicom tego dnia, którymi zwłaszcza w tej Mszy Świętej są: ustanowienie Eucharystii, ustanowienie stanu kapłańskiego oraz  przykazanie bratniej miłości. Mszę Wieczerzy Pańskiej celebruje się w godzinach wieczornych, w czasie najbardziej sprzyjającym czynnemu uczestnictwu miejscowej wspólnoty. W czasie liturgii Wielkiego Czwartku zasiadamy więc do stołu z Jezusem, a On własnymi rękami daje nam  chleb, którym jest Jego Ciało. Przyjmować tego dnia Komunię św., to pozwalać się ogarnąć dobrowolną ofiarą Chrystusa, ofiarą jaką czyni z samego siebie, jaką  jest dla nas Jezus. Wielki Czwartek potwierdza nam wolność Jezusa w ofierze Jego męki, Jego śmierci i Jego zmartwychwstania. Tak samo jak dobrowolnie złożył swoje szaty, tak też dobrowolnie ofiarowuje jako pożywienie swoje własne Ciało. Oto dar darmo dany, dar doskonały, dar całkowity. Wielki Czwartek odnawia nas w „wielkiej tajemnicy wiary”, która cała zawarta jest w tajemnicy Eucharystii. Kiedy spożywamy Jego Ciało za nas wydane, jesteśmy umocnieni; kiedy pijemy Krew za nas wylaną, jesteśmy oczyszczeni.

Obrzęd obmycia nóg – (łac. mandatum – przykazanie)

Podczas Mszy Świętej w Wielki Czwartek dokonuje się obmycia nóg. Czy Jezus,  wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko  oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie,  zasiada na tronie i przyodziewa się w szaty królewskie? Nie! Jezus, złożywszy szaty, klęka u stóp swoich uczniów. Wielki Czwartek pozwala nam wpatrywać się w klęczącego Boga, który umywa nam nogi. Pozwala nam wpatrywać się w Pana „w postaci sługi”, spełniającego posługę, której nie przystało nawet wykonywać żydowskiemu niewolnikowi. Można było jej wymagać jedynie od niewolnika pogańskiego. Taki gest wykonał Jezus w godzinie przejścia z tego świata do Ojca. Gest, który wyraża Jego Władzę. Bo Jezus spełnia tę posługę nie — pomimo tego, że jest Panem, ale dlatego, że jest Panem. Poprzez tak proste gesty Kościół uczy się na nowo tego, czym jest naprawdę, to znaczy, że stanowi wspólnotę wzajemnej służby. Wielki Czwartek „ewangelizuje” wspólnotę; przypomina zwłaszcza, że każdy urząd w Kościele jest ze swej natury służbą. Oczyszcza Kościół z pogoni za zaszczytami i próżną chwałą. Jakże dobrze jest Kościołowi tego dnia uklęknąć! Jest to święto kapłaństwa; kapłaństwa Jezusowego, a On sam pociąga tych, których wybrał, by okazywać swoją miłość. Ale gest Jezusa jest czymś więcej niż znakiem pokory: jest to gest gościnności udzielanej w innej formie, nie w domu zbudowanym z kamieni, ale w Jego własnym ciele: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną” (J 13,8). Jezus bierze na siebie nasz ciężar i czyniąc to, oczyszcza nas. Pełna wymowy jest  liturgia Wielkiego Czwartku. Wszyscy wierni mogą mieć udział w służebnej postawie. Bo Jezus klęka u stóp każdego. I każdego przyjmuje.

Obrzęd ten, chociaż ma miejsce tylko raz w roku, stanowi pewien wzór postępowania dla prezbiterów, którzy zawsze powinni mieć świadomość służenia. Każdy kapłan powinien sprawować swoją posługę wobec zgromadzonego ludu. Należy jednak pamiętać o tym, że prezbiter jest sługą jako pasterz, przewodnik. Wtedy dobrze opiekuje się ludem, gdy mu  służy swym pasterstwem. Kapłan nie będzie dobrze wypełniał swojej posługi, gdy „owce będą go pasły i nim kierowały”. To pasterz ma za zadanie paść owce. Dlatego w czasie wielkoczwartkowej liturgii przewodniczący Eucharystii dokonuje  obmycia nóg dwunastu wybranym mężczyznom.

Komunia pod dwoma postaciami dla całej wspólnoty liturgicznej

Chrystus ustanawia Eucharystię w ramach obrzędu uczty paschalnej Żydów. Nigdy nie zrozumiemy do końca chrześcijaństwa, jeżeli nie będziemy czerpać z tradycji judaistycznej. Przed Świętem Paschy Izraelici musieli zbierać wszystkie okruszynki kwaszonego chleba i palić je na zewnątrz domu. W trakcie Paschy spożywano tylko chleb przaśny, tzw. macę. Chleb kwaszony był symbolem faraona, grzechu, egoizmu i pychy. Chleb przaśny Izraelici po raz pierwszy spożywali w Egipcie. Na pamiątkę wyjścia z Egiptu świętowali Paschę. Łamiąc chleb, przypominali sobie, że byli niewolnikami, pijąc wino myśleli o Kanaan, gdyż w Egipcie winogrona nie rosły. Wina skosztowali dopiero, gdy byli już ludźmi wolnymi. Chleb przaśny był niesmaczny, twardy, bez żadnych walorów smakowych. Taki jest smak niewoli grzechu. Natomiast wino wypijane z kielicha po spożyciu chleba, jest mocne i słodkie — rozgrzewa i rozwesela serce. Tak samo człowiek wolny jest radosny. Właśnie te prawdy ukazane są w uczcie paschalnej, uczcie eucharystycznej. Dlatego, aby wszyscy wierni mogli w sposób pełny uczestniczyć w przyjęciu Komunii Świętej, w Wielki Czwartek można to uczynić udzielając jej pod dwiema postaciami – Ciała i Krwi Pańskiej. Dzieje się to ze względu na wymowę znaku. Przyjmowana pod dwiema postaciami Komunia Święta nabiera pełniejszego wyrazu. W tej bowiem formie ukazuje się w doskonalszym świetle znak uczty eucharystycznej i jaśniej wyraża się wola dopełnienia nowego i wiecznego przymierza we Krwi Pana.

Obnażenie ołtarza na koniec liturgii Wielkiego Czwartku

Następnym wzorem, który możemy zaczerpnąć z Mszy Wieczerzy Pańskiej, jest centralne usytuowanie ołtarza . Prawdziwy ołtarz powinien być kamienny. Ołtarz ma być monumentem, bryłą zdobną, najpiękniejszą w kościele. On symbolizuje Chrystusa, który mówi o sobie, że jest skałą. Ołtarzowi oddaje się cześć przez pokłon, pocałunek, przyozdabianie drogocennymi materiałami, kwiatami i świecami. Ołtarz przyozdabiamy jak Chrystusa – w strój, w suknię zdobną w zależności od charakteru liturgicznego dnia. Jest jeden ołtarz w kościele, bo jest jeden Jezus Chrystus. Po liturgii w Wielki Czwartek następuje obrzęd obnażenia ołtarza, na znak dokonanego spustoszenia, zdrady, opuszczenia i śmierci Jezusa. Dawniej, w starożytnych bazylikach, po Mszy Wieczerzy Pańskiej ołtarze burzono, aby je w sobotę odbudować. W ten sposób objawiał się dynamizm, ekspresja liturgii.

Czuwanie Wielkiego Czwartku

Miłość Jezusa trwa wiecznie, ponieważ przechodzi ona przez krzyż. W wielkoczwartkowy wieczór Jezus zaprasza nas, jak niegdyś swoich uczniów, abyśmy Mu towarzyszyli, zeszli z Nim, wraz z Nim rozpoczęli to wielkie zstępowanie, to ogołocenie, w którym stanie się On samotnym,  „opuszczonym” przez Ojca. Zachowa jednak nieskończone synowskie zaufanie. Po skończonej Wieczerzy Jezus zaprasza nas do przejścia wraz z Nim Cedronu, i takie właśnie jest znaczenie procesji, która następuje po liturgii. Uczta paschalna jest ucztą pożegnalną, ucztą podjęcia trudu wyruszenia w drogę. „Wstańcie, chodźmy!”, mówi Jezus do swoich uczniów. Ta uczta jeszcze nie jest ucztą eschatologiczną, jest to godzina odejścia! Godzina walki i konania, w której Jezus stawia czoło nie tylko ucieczce swoich bliskich i upokorzeniu, ale także swojej własnej, ludzkiej słabości. Stawia czoło mocom ciemności: „To jest godzina i panowanie ciemności” (por. Łk 22,53) — mówi świątynnym strażom i starszym. Dlatego , aby podkreślić tragedię, jaka rozgrywa się w sercu Jezusa, kiedy ważą się losy całej ludzkości, liturgia nakazuje nam ogołocić prezbiterium. Celebracja Wielkiego Czwartku trwa dalej w nocnej ciszy, w której rozbrzmiewają ostatnie słowa Jezusa dane uczniom, a także Jego ostatnia prośba: „Zostańcie tu i czuwajcie ze Mną”: Kościół więc czuwa na modlitwie w kaplicy, gdzie spoczywa eucharystyczne Ciało Pana. Jezus nie wyruszył sam na drugi brzeg Cedronu. Chciał, by towarzyszyli Mu Jego uczniowie, byśmy towarzyszyli Mu my wszyscy w wieczór  Wielkiego Czwartku. O co nas prosi?  Byśmy przy Nim trwali, czuwali, modlili się, aż do chwili, w której powie: „Pozwólcie tym odejść…” i wtedy odejdziemy, pozwalając Mu, by wszedł samotnie w swoją mękę. Samotnie, wraz z Maryją. Kościół nie przedłuża adoracji poza północ. Wchodzi w post i wielką powściągliwość Wielkiego Piątku. Wszystko zostało już Kościołowi ofiarowane w czasie tej Wieczerzy Pańskiej, by mógł przeżywać ten święty dzień. Wszystko, aż po eucharystyczne Ciało Pana, którym będzie się pożywiał. Wszystko, by zbliżyć się do tajemnicy krzyża i odczytywać w niej największą miłość, a nawet radość — najboleśniejszą. Wszystko zostało mu dane, cała Jezusowa miłość. Bo to właśnie tu leży istota przeżywania Wielkiego Czwartku: miłość, miłość Jezusa.  Kościół w każdy Wielki Czwartek zostaje nią przemieniony, zostaje zanurzony w tej nieskończonej miłości po to, aby miłować i głosić miłość.

Na podstawie:
Pierre-Marie Delfieux oraz mnisi i mniszki z Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich, „Medytacje paschalne”; o. Janusz Jędryszek OFM.Conv, „Święte Triduum Paschalne we wspólnocie parafialnej”.www.liturgia.wiara.pl/files/11/03/03/183281_list_okolny.pdf /na dzień 09.03.2017r.

Zobacz poprzedni artykuł:
Wprowadzenia w Misterium Paschalne cz. I

17/3/2019